Małżeństwo do poniedziałku



Zauroczenie, zakochanie, oczarowanie. Wstęp do prawdziwej miłości, czy przelotne uczucie? Na to pytanie odpowiada sobie wiele par na tym świecie. Nasi bohaterowie zdążyli się pobrać, bo ocenili swoje szanse na miłość bardzo wysoko. Niestety, przeliczyli się. A przynajmniej tak myślą. Zatem rozstanie, rozwód, brak kontaktu ze sobą. Ale czy naprawdę zrobili wszystko, by przetrwać kryzys, czy nie podjęli decyzji o rozwodzie zbyt pochopnie? Minęły trzy lata, a oni wciąż nie weszli w nowe związki. Co więcej, jedno z nich, nawet nie poinformowało swojej rodziny o zmianie stanu cywilnego. Dziwna sytuacja i na pewno niecodzienna. 

Dwoje ludzi to zawsze dwa charaktery, dwie osobowości. Często bardzo odmienne, często z bagażem doświadczeń, czy to z dzieciństwa, młodości, a czasem i z innych długoletnich związków. Jeśli obojgu uda się osiągnąć kompromis w niektórych sprawach, mają szansę zbudować wartościowy i ważny związek. Na ile chcą to zrobić, na tyle mają szans na powodzenie. 

Ryan i Abby, bohaterowie tej opowieści są nam już znani z książek serii Chapel Springs. Koncentrujemy się na problemach ex-małżeństwa, które po trzech latach rozłąki spotyka się w nowych okolicznościach. Kobieta i mężczyzna, których łączyła bliska więź, teraz mają okazję poznać się jeszcze bliżej. Okazuje się bowiem, że nie wiedzieli o sobie wszystkiego, nie znali aż tak dobrze, jak sądzili wcześniej. Oceniali się, spierali, krytykowali, nie biorąc pod uwagę wielu aspektów ich związku. Teraz mają kilka dni, by przekonać się, czy to, co łączyło ich wcześniej ma szansę na odnowę, czy lepiej nie próbować, a może stworzyć zupełnie nowy związek, na nowych podstawach.
Powieść, którą czytamy z dużym zaangażowaniem emocjonalnym. Historia, w której wątki wplątani są również bohaterowie poprzednich części powieści Denise Hunter. To jakby powrót do miasteczka, gdzie znamy już mieszkańców, wiemy, kim są, jak żyją, czym się zajmują. Teraz śledzimy losy sympatycznej pary, której większość będzie kibicować przez całą książkę. Jaka zapadnie decyzja? Jakakolwiek by nie była, będzie to ich własna decyzja. Są dorośli, choć jak się okazuje, najpierw muszą uporać się z wszystkimi cierniami z przeszłości. 
Rodzice, którzy w tej historii odgrywają bardzo ważną rolę, jawią się przed nami w różnych odsłonach. Rodzinna bliskość, zaufanie, oddanie oraz wzajemna pomoc. Ale i tacy, którzy nie potrafią przekazać dziecku tego, co najlepsze. Dowiemy się, jak ogromny wpływ na dzieci i ich przyszłość ma sposób ich wychowywania, traktowania, a nawet powtarzanych często słów. Jest to jeden z ważniejszych problemów poruszonych w tej powieści. 

Warto przeczytać, warto też spojrzeć na związek dwojga ludzi z dystansu, a jednocześnie i od środka. Autorka daje nam szansę na te dwa punkty widzenia i prowadzi nas umiejętnie, wciągając w to nawet fachową pomoc pani psycholog, która jest jedną z drugoplanowych bohaterek historii.

Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej:)

Tytuł: Małżeństwo do poniedziałku. Seria Chapel Springs. Autor: Denise Hunter
Wydawnictwo: Dreams. oprawa miękka. 346 stron.

Komentarze

  1. Podobała mi się ta książka, taka lekka i przyjemna :D

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro książka lekka i przyjemna, a do tego z Włoskim klimatem, to będzie idealną wakacyjną lekturą.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjemna na pewno, bo o miłości. :) Lekka nie do końca, bo i chwilami wkradają się tematy bardzo poważne. A czy klimat włoski? Hmmm...może z powodu małżeńskich kłótni, ale talerze nie latają ;)

      Usuń
  3. Planuję, że na wakacje będę czytać książki lekkie i przyjemne:)i o miłości, więc zapamiętuję tytuł (nawet jeśli ta książka ma również ten cięższy wymiar).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pasuje na lato jak najbardziej, na leżaczek w cieniu :)A ten poważniejszy wątek warto poznac, inaczej chyba byłoby za lekko i zbyt szybko się zapominało tę książkę ;)

      Usuń
  4. Zapiszę sobie tytuł. Kiedyś dużo czytywałam tego typu książek a teraz już troszkę od tego odeszłam - nie wiedzieć w sumie dlaczego. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem warto odmienic rodzaj literatury. A co i kiedy, to chyba zależy od nastroju, czasu itp...Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Ta książka widzę, że też mi przypadnie do gustu, także będę musiała się kiedyś za nią rozglądnąć. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. O, nie słyszałam w ogóle o tej powieści. Z chęcią po nią sięgnę w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz