👵
Tytuł, który brzmi jak oksymoron i przyciąga uwagę niczym chwytliwy nagłówek - clickbait. Ciąża emerytki zadziałała i na mnie. Skusiłam się na książkę o życiu, zmianach, ludziach i emocjach, rozpoczynaniu czegoś na nowo oraz wyzwaniach wieku emerytalnego. Choć jeszcze nie czas na mnie, to chciałam dowiedzieć się, jak bohaterka poradziła sobie z nowym etapem życia. W końcu, jeśli wszystko pójdzie dobrze, taka przyszłość czeka każdą/każdego z nas...
Halina Gumowska napisała książkę o sobie, dlatego propozycja poznania tej historii, tym bardziej wydała mi się ciekawa. A jak wyszło? No cóż. Tak, jak wspomniałam, nie mieszczę się jeszcze w grupie docelowej, czyli emerytów obecnych lub tuż przed, więc temat trochę mnie przerósł. Oczywiście wzięłam pod uwagę fakt, że zmiana sposobu życia, może równie dobrze dotyczyć rzucenia poprzedniej pracy czy sposobu zarabiania pieniędzy w ogóle, a także szeregu jakichkolwiek innych zmian i wybicia się z codziennej rutyny. Dlatego podjęłam to wyzwanie. To, co najbardziej mi utkwiło, to chyba nazewnictwo stosowane przez autorkę wobec swoich znajomych. Nadanie każdej koleżance imienia od nazwy kwiatów, na prawdę mi się spodobało, tym bardziej, że autorka doskonale uzasadnia te wybory, analizując osobowość kobiet. Mamy więc: Szarotkę, Niezapominajkę, Lawendę, Malwę, a nawet Dalię.
🌺🌷🌼
Czy tytułowe dziewięć miesięcy faktycznie stało się jakieś istotne w tej opowieści? Nie wiem. Nie odczułam tego w specjalny sposób. Opowieść jest podzielona na trzy trymestry - jak przystało na prawidłowo przebiegającą ciążę - nie zapadła szczególnie w mojej pamięci. Padło jednak sporo słów, które warto przemyśleć i powtarzać sobie, bez względu na aktualny wiek. "Młodość, jak i starość, nie są okresem życia, lecz stanem ducha". Jak najbardziej zgadzam się z przedmówczynią. I druga myśl, warta zapamiętania: "Jeśli w głębi duszy bardzo czegoś chcemy lub nie chcemy, to nieuchronnie nam się spełni! (...) Zdobywasz to, o co walczysz, o czym bezustannie myślisz, czego najbardziej w życiu chcesz".
Ogólnie rzeczy ujmując, opowieść o nowym życiu świeżo upieczonej emerytki (wyglądającej według postronnych osób niewiarygodnie młodo, jak na swój "poważny" wiek) najlepiej będzie czytać komuś, kto już jest blisko podobnych wydarzeń i życiowej sytuacji. To trzeba czuć - jak to jest stać się babcią, teściową i koleżanką swojej synowej w jednym. Skądinąd wspaniała relacja tych dwóch ostatnich pań to klasyczny "wyjątek potwierdzający regułę". Ponadto bohaterka jest emerytowaną nauczycielką, mieszkającą w mieście, więc trafi na pewno lepiej do podobnej grupy społecznej, bo jak wiadomo, życie emerytów w miejscu, gdzie nie ma takiego dostępu do różnego typu ośrodków kultury i rozrywki, czyli na wsiach i małych miasteczkach, wygląda nieco inaczej (choć na pewno znacznie lepiej, aniżeli jeszcze dwie dekady temu). Podsumowując; polecam serdecznie książkę osobom, które zbliżają się do emerytalnej bramy i niezbyt widzą się w swojej nowej roli. To opowieść o kobiecej przyjaźni, kreowaniu nowej rzeczywistości i życiu - tym codziennym, choć zupełnie innym, niż wcześniej.
"Mamy tylko jedno życie i niech ono będzie całkiem nasze, bo nie można iść do przodu, patrząc w tył..."
Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej
Tytuł: Ciąża emerytki
Autor: Halina Gumowska
Wydawnictwo: Ezooneir
Liczba stron: 144
Oprawa miękka
Nie słyszałam wcześniej o tej książce, być może kiedyś trafi w moje ręce.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydana w 2023 roku. :)
Usuń