🌞
Malta jest wyspą, o której marzy wiele osób. Ciepło, słonecznie i klimatycznie, ze względu na szczególną architekturę. To zalety, które co roku sprowadzają na tę niewielką wysepkę, a właściwie trzy niewielkie wyspy, miliony turystów, w tym coraz więcej odwiedzających z Polski. A czy po przeczytaniu tej książki można jeszcze bardziej zauroczyć się Maltą?
Osobiście nie byłam na tej wyspie i choć kiedyś chciałam ją odwiedzić, to z przykrością muszę stwierdzić, że przeczytanie tej książki chyba mi wystarczy. Z jednej strony to coś, co wskazuje, że jak dla mnie wyczerpała temat i treść publikacji potrafiła mi unaocznić rzeczywistość w niemal stu procentach. Jednak nie tylko o to chodzi. Mimo szczerych chęci i podziwu za wspaniałe wydanie książki "Malta Gozo Cominno", muszę z przykrością stwierdzić, że nie zauroczyła mnie i nie spowodowała, że po jej zamknięciu, najchętniej spakowałabym walizkę i kupiła bilet lotniczy na Maltę.
Znalazłam tam jedną frazę, która zadziałała zachęcająco, a mówiła o tym, że na Malcie czeka mnie atmosfera "dawności, ciszy, spokoju i skupienia". I chyba to największy wabik jak dla mnie. Zdjęcia w tej publikacji są bez wątpienia rewelacyjne. Podobnie, jeśli chodzi o część historyczną, która jest opracowana z niezwykłą starannością i dokładnością. Aż trudno mi było uwierzyć, że na tej pięknej, sielskiej wydawałoby się wyspie wylądowało tyle bestialskich grup barbarzyńców. Że działo się tak źle i ludzi ginęli niczym na wojnie. Te fragmenty wskazują na wyjątkowość miejsca, które mnie, jako mieszkance głębokiego kontynentu wydawało się takie spokojne i oddalone od wszelkich trosk.
⌛📜
Autor przedstawił nam ze szczegółami całe tło historyczne, ale niestety tej współczesnej Malty bardzo mi zabrakło. Taki charakter publikacji, znacznie zawęża grono odbiorców, którzy zazwyczaj lubią mieć takie dwa w jednym, czyli dowiedzieć się czegoś o przeszłości, ale i zajrzeć do bieżących spraw wyspy. Niestety o tym dowiedziałam się dopiero po przeczytaniu książki, bo sam tytuł nieco mnie zmylił i spodziewałam się tej dwufunkcyjności.
Nie ulega jednak wątpliwości, że książka "Malta Gozo Comino" zasługuje na uwagę licznych odbiorców, w tym chętnych do podróżowania na Maltę. Warto dowiedzieć się przecież, co czeka po wylądowaniu i jak rzeczywiście spędzimy swój czas. Roślinności i zieleni niestety nie ma tam zbyt wiele, żeby nie powiedzieć nawet pojawia się incydentalnie. Wąskie uliczki mają swój klimat, ale i nie są dla każdego czymś zachwycającym na więcej niż dwa dni zwiedzania. Podobnie, jak nagromadzenie dużej liczby zabytków, w tym głównie kościołów, może spowodować pewne zmęczenie materiału podczas zwiedzania.
Dla kogo jest więc ta książka o Malcie? Dla miłośników kultury i historii krajów Morza Śródziemnego. Dla kogoś, kto jest przekonany, że chce tam pojechać, a dzięki tej publikacji pozna to miejsce najlepiej, jak tylko można, bo z całym tłem historycznym, które spowodowało, ze Malta jest teraz właśnie taka, a nie inna. To nie jest książka dla słabo zdecydowanych (jak na przykład ja) lub w ogóle nie planujących wyprawy na archipelag maltański. Tę wyspę po prostu trzeba pokochać, a po przeczytaniu tej książki pozna się ją najlepiej, jak tylko można. I to jest bez wątpienia sukces autora, który sięgnął do licznych przekazów i kronik, aby stworzyć nam obraz Malty na przestrzeni wieków. Podkreślę też wyjątkową jakość wydania, na kredowym papierze, co znacznie też podnosi jakość odbioru oglądanych fotografii.
Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej
Tytuł: Malta Gozo Comino
Autor: Jan Gać
Wydawnictwo: Bernardinum
Liczba stron: 238
Oprawa miękka
Komentarze
Prześlij komentarz