W dżungli podświadomości

Okładka książki W dżungli podświadomości

Kolejne spotkanie z panią Beatą i jej przemyśleniami. Celowo napisałam, że z panią Beatą, a nie z jej książką, bo przy czytaniu, można chwilami mieć wrażenie, że to rozmowa z przyjaciółką. Taką może dość gadatliwą, ale jeśli się lubimy, to słuchamy z uwagą i tolerancją, a jeśli nie lubimy, to po prostu się nie spotykamy.

W książce pojawia się sporo powtórzeń "złotych myśli" oraz faktów, znanych z poprzednich publikacji autorki. Nie przeszkadza to jednak w odbiorze, oczywiście przy założeniu, że nadal traktujemy autorkę, jako naszą przyjaciółkę ;)
Poza tym jest jak zwykle mnóstwo porad i przemyśleń. Dla ludzi, szukających książek w takim temacie, są to bliskie sprawy.

Każdy w jakimś momencie, odnajdzie kawałek swojej historii albo swoich poglądów, spostrzeże podobieństwo do swojego problemu. I znów okaże się, że wszyscy jesteśmy tylko ludźmi. Czasem pogubionymi i wrażliwymi, z różnorodną historią życia, nie zawsze chlubną.

Beata Pawlikowska może i nie odkrywa Ameryki w tym, o czym pisze, ale czy nie dobrze czasem przypomnieć sobie o rzeczach najważniejszych?
A na przykład to o szczęściu:
"...Bo "szczęście" rozumiałam jako wewnętrzną radość, równowagę, spokój i siłę w dążeniu do celu. Zaufanie i wiarę we własne siły (..) pewność, że jestem tym, kim chcę być, robię to, co chcę robić, mam odwagę i moc, żeby zdobyć wszystko, co zaplanuję..."
No właśnie - proste i oczywiste, a jak się zastanowimy przez chwilę, może się okazać że warto w swoim życiu poszukać brakujących ogniw do tego prawdziwego szczęścia i wtedy koniec z niepotrzebną chandrą, czy poczuciem niespełnienia.

Śmiało mogę polecić tę książkę, bo każdy, kto ma jakiekolwiek "braki" w poczuciu swojego szczęścia, może zostać zainspirowany słowami autorki. Trzeba się jednak przygotować na cierpliwe słuchanie, bo zdarza się i słowotok i jak już wspomniałam trochę powtórzonych wiadomości, ale czasem też może się wyrywać podczas czytania "tak! rzeczywiście tak było u mnie", albo "racja, to proste!".
A na koniec spotkania z panią Beatą polecam okrzyk: "teraz już wiem, co robić - i będę szczęśliwa! nie gdzieś tam, kiedyś, z kimś, ale teraz i tutaj! dzięki, że mi to wszystko powiedziałaś " :)
PS: teraz zaczynam rozumieć rozpad prywatnego związku B.Pawlikowska-W.Cejrowski. Dwie tak mocne osobowości i przemiłe "gaduły", których oddzielnie można słuchać z wielką przyjemnością, ale gdy byli razem, pewnie padało zbyt dużo słów ;)

Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej:)

Tytuł: W dżungli podświadomości; Autor: Beata Pawlikowska; Wydawnictwo: G+J. Oprawa twarda.  358 stron.

Komentarze

  1. Zgadzam się, że szczęście to przede wszystkim stan ducha. Książka widać, że jest fajna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A najważniejsze, że autorka przekazuje nam to na podstawie osobistych doświadczeń i naprawdę czuje się jej wiarę w to, o czym pisze.

      Usuń

Prześlij komentarz