W Bożych dłoniach.


Codzienna modlitwa. Rozmowa z Bogiem. Nie dla wszystkich jest istotna, jak sądzę, obserwując współczesny świat. Dla tych jednak, którzy chcą, potrzebują, a nawet lubią się modlić ukazała się ta nieduża, niepozorna nawet książeczka, ale piękna i mądra w swej minimalistycznej formie.

Modlitwy codzienne w cierpieniu i samotności - to podtytuł. Znajdziemy tutaj teksty, pomagające nam ująć w słowa to, co czujemy w smutniejszych, trudniejszych chwilach naszego życia. Samotność, choroba, cierpienie, śmierć. To spotyka i uderza w każdego bez wyjątku. Często nieoczekiwanie, nagle, wśród wydawałoby się spokojnie i beztrosko przeżywanych chwil.


Kiedy jest ciężko i źle, chcemy z kimś porozmawiać. Czasem jednak ludzki głos nie wystarcza. Ludzkie ucho nie wychwyci również wszystkiego, co wewnątrz nas utknęło. Bóg to potrafi, ale musimy pierwsi do Niego się odezwać. Wystarczy kilka słów, wystarczy chęć i wiara. Pewność, że rozmawiamy z właściwą Osobą. Zacznijmy od prośby o przebaczenie. Tutaj z pomocą przyjdzie odpowiednia modlitwa. Cierpienie, jak je zrozumieć? Pytanie "dlaczego" od razu pojawia się w podświadomości. Prośba: "Boże pomóż zrozumieć, podpowiedz, co mogę zrobić". 

A samotność? Ileż miejsca w samej tylko sieci zajmują portale randkowe, fora i komunikatory, gdzie ktoś chce znaleźć bliską sobie "drugą połówkę". Młodzi twierdzą, że jest coraz trudniej. Dlaczego? Nad tym pracuje już cały sztab psychologów, socjologów i innych mądrych osób. Czy pomogą? Nie ma pewności. Może zdiagnozują problem, ale z pomocą nie przyjdą, a już na pewno nie do każdego, kto czuje się samotny. A Bóg? Jest zawsze przy nas. 

Modlitwa poranna czy wieczorna. W każdej warto podziękować za piękno i dostrzegać je wokół siebie, wystarczy wyjrzeć przez okno i zrobić zdjęcie na przykład takie o wschodzie słońca :)

Warto rozmawiać, jak brzmi tytuł jednego ze znanych programów telewizyjnych. Warto rozmawiać właśnie z Bogiem, bez względu na to, że inni uważają to za kompletnie niepotrzebne, niemodne i w ogóle z innej epoki. Dbajmy o wartości, zwyczaje, tradycje, które nasi przodkowie nie tylko kultywowali, ale i o nie walczyli. Uczmy ich swoje dzieci. 
Nie odrzucajmy czegoś tylko dlatego, że "świat idzie do przodu", a kościoły zamienia się w dyskoteki czy muzea. Świat często idzie nie tylko w niedobrym kierunku, ale i z "pustymi rękami", choć pozornie ciągle ma je czymś zajęte i wciąż gdzieś się spieszy, bo tak jest nowocześnie i z postępem...
My sami musimy się odnaleźć i przeżyć swoje życie wartościowo. Dlatego prosząc, pytając, dziękując i codziennie rozmawiając z najlepszym Doradcą i Opiekunem, możemy wykorzystać słowa przygotowane przez autora tej książeczki. 
Polecam każdemu, kto chce, by Boże dłonie wskazywały mu właściwy kierunek i błogosławiły to, jak przeżywa swój kolejny dzień na tej ziemi.

Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej:)
                                                                                                          
Tytuł: W Bożych dłoniach. Autor: Dennis Ference ;Wydawnictwo PROMIC. Oprawa miękka. 24 strony.

Komentarze

  1. Cenna pozycja, po która warto sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szalenie mądry post! Kompletnie się zgadzam, a po ten modlitewnik też bym z miłą chęcią sięgnęła. :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię korzystać z modlitewników i część z tych, które mam w domu, odziedziczyłam po babci. Są więc dla mnie cenną pamiątką.
    Chętnie sięgnę po ten modlitewnik :) Interesująco o nim napisałaś ;)
    Pozdrawiam! Dolina Książek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Same teksty są niedługie, ale powodują, że człowiek zaczyna więcej myślec i szukac kolejnych, już własnych słów, by porozmawiac z Bogiem, o tym, co najbardziej leży mu na sercu.

      Usuń
  4. Brzmi przekonywująco. No i mam kolejne trzy tytuły na liście chciejce ;-) Ech.. ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz