Wielkie nadzieje


Emma i Jonathan znają się od dzieciństwa. Są przyjaciółmi na dobre i złe, to wiedzą oboje, ale dorośli i jedno z nich poczuło coś więcej, niż przyjaźń. Czy można zmienić długoletni przyjacielski związek w miłość?
Poznali się, kiedy Emma miała osiem lat i zamieszkała w sąsiedztwie domu Jonathana. Oboje wychowani bez rodziców, wiedzą czym jest tęsknota za mamą i tatą. Nawet najbliżsi krewni nie zastąpią tych niezwykłych chwil bliskości i pełnej rodziny, tworzonej przez rodziców i dzieci. Czy można się więc dziwić Emmie, że postanowiła odnaleźć swojego ojca, kiedy tylko dowiedziała się, że żyje i mieszka w dalekiej Kanadzie? Prawdopodobnie Jonathan również postąpił by tak samo, ale on stracił rodziców na zawsze, w pożarze, którego był świadkiem. Jako przyjaciel czuje się zobowiązany czuwać nad Emmą w trakcie dalekiej wyprawy statkiem. 
Kanada to dla dwojga młodych bohaterów zupełnie obcy kraj, a mamy przecież początek XX wieku, czas, kiedy kobiety nie powinny podróżować samotnie. Jonathan przewiduje również, że ojciec Emmy niekoniecznie jej oczekuje i może zareagować w różny sposób na wiadomość, że dorosła córka przyjechała go odnaleźć. Powinien zatem być przy dziewczynie w momencie, gdy będzie potrzebowała wsparcia przyjaciela.
W takiej sytuacji dokładnie poznajemy bliżej tych dwoje, sympatycznych bohaterów i przez kolejne kilkaset stron kibicujemy im z całego serca. Oboje młodzi, ale już doświadczeni przez los. Jonathan dodatkowym traumatycznym pobytem na wojnie. 
Jest rok 1919, a my mamy wrażenie, że dwoje młodych ludzi w Kanadzie, przeżywa sytuacje, które spokojnie mogłyby mieć miejsce we współczesnym nam 2020 roku. Pieniądze, władza, wybory, jakich trzeba dokonywać, żeby osiągnąć swój cel. Rodzinne problemy i kariera, która determinuje postępowanie i sposób podejmowania decyzji. Czy pozycja i majątek nadal są tak ważne, żeby dwoje ludzi nie mogło być razem, jeśli pochodzą z różnych sfer? Brak akceptacji, poczucie samotności i poszukiwanie bliskości, nie zawsze tam, gdzie warto. Jest nawet wścibska prasa i dziennikarze szukający wszędzie sensacji. Pierwsza zarobkowa praca, odnajdywanie w sobie zdolności oraz proza i realia, czyli w jaki sposób zarobić na życie. Jednym słowem plany, marzenia i wielkie nadzieje...
To tak, jakby czas stanął w miejscu  lub zatoczył wielkie koło. Lekkie zmiany kosmetyczne otoczenia i ubiorów, a Emma i Jonathan mogliby bez przeszkód opowiedzieć swoją historię również o naszej rzeczywistości. Na szczęście podobieństwo dotyczy również tych pozytywnych aspektów życia takich jak przyjaźń, szczerość, lojalność i to, co najważniejsze miłość. 

Poznajcie dwoje wspaniałych bohaterów, którzy pokazują, jak wybrnąć z wielu trudnych sytuacji wtedy, gdy pragnie się szczęścia drugiej osoby. Zapewniam, że nie obejdzie się bez emocji, rozczarowań, a nawet zachowań, które mogą bulwersować. 
A gdzie jest w tym wszystkim miłość? Często nie tam, gdzie jej szukamy. Największym błędem człowieka jest wmawianie sobie, że musi ją znaleźć tak, gdzie wydaje mu się to oczywiste. "A dobra wiadomość jest taka, że nie musisz na nią zasłużyć i nie musisz udowadniać, że jesteś jej godna. Jesteś kochana dokładnie taka, jak jesteś ze wszystkimi twoimi wadami i słabymi stronami. W Jego oczach jesteś arcydziełem..."

Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej:)

Tytuł: Wielkie nadzieje Autor: Susan Anne Mason
Wydawnictwo DREAMS oprawa: miękka. 392 strony.

Komentarze

  1. Lubię, kiedy lektura książki wzbudza we mnie wiele emocji. Będą miała ją na uwadze. 😊

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz