To, co niespodziewane

 


Co wiem na temat Korei? Niewiele. Szczątkowe informacje polityczne, rewelacyjna metoda pielęgnacji cery no i jakaś bliżej nieznana mi muzyka o nazwie k-pop. Aha, jest jeszcze kimchi, o którym słyszałam w programie podróżniczym, a wspominam z uśmiechem na twarzy scenę, kiedy prowadząca go dziennikarka odwiedziła pewną kobietę, mającą dwie lodówki zapełnione tą koreańską potrawą. :)))

Książka Tamary Samujło "To, co niespodziewane" nieco uzupełniła moją wiedzę na temat Korei i jej mieszkańców. I nie mówię tutaj o jakichś zabytkach czy cudach przyrody (choć i te się pojawiają), ale o samych jej mieszkańcach. Wielopokoleniowe tradycje, szacunek do starszych, niezwykła powściągliwość w zachowaniu i parę innych cech Koreańczyków, sprawiło, że spojrzałam na nich w zupełnie inny sposób. Kraj, dość daleki i przez to wyjątkowy, nagle odsłonił przede mną nowe oblicze. 

 🌺💞🌺

Do rzeczy jednak, bo oczywiście Korea jest wyłącznie scenografią tej powieści. Głównym wątkiem jest historia obyczajowo-sensacyjna, którą czyta się niemal jednym tchem. Choć pewnie niejeden językoznawca czy krytyk literacki z łatwością odnalazłby w tej książce jakieś niedociągnięcia, to ja - z perspektywy czytelnika - polecam ją jak najbardziej do przeczytania. Polecam tym, którzy szukają w książkach odskoczni od codzienności, ale też ciekawej historii, w jaką w tym przypadku, uwikłana jest główna bohaterka. To współczesna kobieta, świetnie przygotowana do pracy w nowoczesnej, międzynarodowej firmie. Zorganizowana i przebojowa, ale też po kobiecemu, zwyczajnie delikatna. Mówimy tutaj zarówno o wrażliwym wnętrzu, jak i bardzo atrakcyjnym wyglądzie zewnętrznym. Pod pozornym "lodem" i oschłością w codziennych kontaktach kryje się też człowiek głęboko zraniony przez los. 

Jagna Kiedrowska samotnie wychowuje małego synka. Jej największym wsparciem są mama Teresa i przyjaciółka - Monika. Służbowy wyjazd do Korei staje się dla niej przepustką do czegoś nowego. Kobieta ma za zadanie wyjaśnić sprawę ważnego kontraktu z dużą koreańską firmą. Sama Jagna myśli o podróży, również w kategoriach
wycieczki i sposobu na złapanie dystansu. Niezaprzeczalnie jest zapracowana, więc taki wyjazd dobrze jej zrobi. To jej myśli w czasie lotu samolotem, ale to, co wydarzy się wkrótce zaskoczy ją i nas - czytelników.

Z drugiej strony poznamy młodego koreańskiego mężczyznę, spadkobiercę ogromnego majątku i prężnie działającej firmy. Jest nim Ho-Jin. To dzięki niemu, nasze spojrzenie na koreańskich biznesmenów nabierze nowych perspektyw. Oczywiście, nie każde przedsiębiorstwo ma takiego Ho-Jina na czele, ale gdyby tak było, to pewnie świat byłby idealny...

Powieść "To, co niespodziewane" przenosi nas w inny wymiar czasoprzestrzeni. Akcja nie tylko toczy się w Korei, ale częściowo też w przyszłości. Kolejne rozdziały ujawniają niebezpieczne powiązania biznesu ze światem przestępczym. Ani na chwilę nie pozostajemy zanudzani przydługimi opisami czy miałką fabułą, bo tutaj liczą się wyjątkowe osobowości bohaterów i to zarówno tych po stronie koreańskiej, jak i polskiej. Jest miłość i prawdziwa przyjaźń na dobre i na złe. Są splątane losy i trudne do rozwiązania problemy rodzin i tych azjatyckich i europejskich. Relacje międzyludzkie w takim ujęciu również nabierają rozmaitych barw. A sama fabuła należy do takich, które wcale nie tak łatwo przewidzieć. Oczywiście niektóre sprawy rozwiązują się standardowo, ale są i takie, które zaskoczą Was na pewno, a już na pewno zrobi to zakończenie książki - jak dla mnie kompletna niespodzianka. Aż musiałam je przeczytać kilkakrotnie, bo trudno mi było uwierzyć w to, co widzę. 

Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej

Tytuł: To, co niespodziewane

Autor: Tamara Samujło

Wydawnictwo : Novae Res

Liczba stron: 278

Oprawa miękka


 

Komentarze