Drogowskazy wiary

 

 

Książka, która wpadła w moje ręce, tak na przekór, a może w odpowiedzi na ostatnie wydarzenia z otwarcia "wielkich igrzysk". W każdym razie jest, a w streszczeniu na okładce pojawia się jej podtytuł "rekolekcje dla twojego serca". Czy rzeczywiście?

Myślę, że sporo osób zadaje sobie pytania dokąd zmierza współczesne społeczeństwo, co dzieje się ze światem, który znali przed laty, a teraz tak bardzo się zmienił. Przyśpieszył nie tylko rozwój technologiczny, ale i metamorfoza "nowoczesnego człowieka". Czy w tym świecie jest jeszcze miejsce dla ludzi wierzących w Boga? Takiego tradycyjnego, a nie w tę świetlistą energię czy inne wyobrażenia, o jakich mówi się coraz więcej w mainstreamie, chcąc wypełnić pustą przestrzeń po "niemodnym" już Jezusie.

A tutaj trafia się taka niewielka książeczka, w której Jezus i Bóg jest. I jest też Maria - Matka Najświętsza i dużo się mówi o Bożym Miłosierdziu. Są jeszcze takie publikacje, a jeśli w tytule mają słowo drogowskaz, to może nieprzypadkowo pojawiają się w chwilach, kiedy wyszydzenie Katolików sięga zenitu. I wiecie co? Dobrze jest przeczytać słowa napisane przecież nie w odpowiedzi na to, co teraz się dzieje, bo powstały wcześniej, ale które wręcz są stworzone na takie okazje: "Pan niweczy zło, które cię osacza, oddala od ciebie ciemność. Nawet, jeśli tego jeszcze nie dostrzegasz".

W tym małym poradniku znajdziemy tak oczywiste i zrozumiałe przykłady i wzorce, jak przetrwać chwile zwątpienia i aż chwilami wstyd, że sami nie zawsze wpadamy na takie rozwiązania. Bo jeśli o Matce Bożej ktoś pisze: "Okazuj swej Matce miłość i przywiązanie, jakie żywi dziecko wobec swojej mamy. Naśladuj Maryję. Dzieci wpatrzone w rodziców stają się jak oni..." Proste, a jednak jak to ludzie - zapominamy o tym na co dzień. 

Innym ciekawym (czytaj oczywistym) spostrzeżeniem jest porównanie Kościoła do arki Noego, w którą uderzały niegdyś ogromne fale wzburzonego morza, próbując ją rozbić, ale "Jezus Chrystus jest jej mocą. Bramy piekielne jej nie przemogą" (por.Mt 16,18). Mowa też o grzechach ludzi Kościoła, tych, którzy powinni być wzorem. I tutaj też pewien rodzaj "wyrozumiałości" dla ludzkiej słabej woli. Bo czyż kiedyś i apostołowie nie zawiedli Jezusa? Jeden się zaparł, drugi zdradził, inny wątpił. Nie byli idealni. Teraz też nie są. 

A co z przebaczaniem? Przede wszystkim piękne jest powiedzenie, że "Bóg nie jest zimnym księgowym", dlatego, jeśli naprawdę żałujemy i przepraszamy, to wybacza, ale tak naprawdę to sami też musimy sobie wybaczyć. Dlaczego tylu jest świętych, którzy wcześniej nie byli idealni? Bo byli zimni, a potem stali się gorący. To o tym przecież mówi Ewangelia, że być "letnim", to wcale nie jest wyjście. 

Połamani życiowo, uwikłani w grzechy, opętani, zniewoleni, znerwicowani, w depresji, cierpieniu, wykluczeni ze społeczności...Wszyscy ludzie mają szansę. A tymczasem wokół widać tendencję do wyśmiewania wiary, która przygarnia słabych, poturbowanych życiem czy biednych i daje im drugą szansę. Dlaczego tyle kpin? 

Jak myślicie, kto stoi za mocarnymi siłami tego świata, zdolnymi zarządzać i decydować o ludzkim być albo nie być? Kto rozdaje na ziemi karty i ogromne pieniądze, władzę, sławę i popularność? 

W tych drogowskazach dostajemy kilka porad: nie pozostawaj na powierzchni, módl się, szukaj, a Bóg da Ci poznawać głębiej i głębiej. Kim są ci, których uznajemy za prawdziwych świętych? To ludzie, którzy w najwyższym stopniu rozwinęli w sobie dary wiary, nadziei i miłości. Jak to zrobić? Nie jest łatwo w dzisiejszym świecie, ale po to właśnie napisano "Drogowskazy wiary".

Miłość jest siłą nadającą właściwy rytm, przywracającą harmonię całemu życiu - jak to jest w zamyśle Stwórcy.

Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej

Tytuł: Drogowskazy wiary

Autor: S.Bożena Maria Hanusiak Pust.

Wydawnictwo Esprit

Liczba stron: 106

Oprawa miękka

Komentarze