Ratunek dla mózgu według boskiego lekarza

 


 „Ratunek dla mózgu według boskiego lekarza” autorstwa Anthony'ego Williama to książka, która  sprawiła, że poczułam się jak drink agenta 007 - "wstrząśnięta i zmieszana". Z jednej strony mnóstwo informacji, jakich nie uzyskamy z mainstreamowych źródeł czy od systemowych lekarzy medycyny konwencjonalnej, z drugiej natomiast sporo kontrowersji. Jak zrównoważyć odbiór tej lektury? Na pewno spokojem i zdroworozsądkowym podejściem, czyli nie "ze skrajności w skrajność".

Książka zaczyna się "polecajkami" od amerykańskich celebrytów, aktorów oraz postaci znanych i bogatych. Mimowolnie skojarzyłam ten fakt z popularnością pewnego młodego człowieka, podobno medium, które właśnie w takim hollywoodzkim środowisku organizuje seanse komunikujące z zaświatami. Postać jakby na usługach amerykańskiej śmietanki towarzyskiej. I przyznaję, że jak dla mnie, taki wstęp to spory minus, który wywołuje od razu mimowolny dystans i wzmaga uwagę. Zwłaszcza, że umieszczono te pełne zachwytu peany już na początku, zanim czytelnik samodzielnie wyrobi sobie własną opinię. 

🍎

Książka wpisuje się w charakterystyczny styl i podejście autora, znanego z serii publikacji o tematyce zdrowotnej, w których twierdzi, że posiada dostęp do wiedzy od tzw. "Ducha Współczucia". William zdobył popularność jako „Boski Lekarz” (ang. Medical Medium), głosząc, że za pomocą przekazów duchowych potrafi leczyć choroby, które często wymykają się konwencjonalnym metodom medycyny. „Ratunek dla mózgu” to kolejna odsłona jego teorii, tym razem koncentrująca się na problemach zdrowia psychicznego, neurologicznego i funkcji mózgu.

Publikacja skupia się na holistycznym podejściu do zdrowia mózgu, opisując przyczyny, które – zdaniem autora – stoją za wieloma chorobami neurologicznymi, takimi jak depresja, lęk, ADHD, autyzm, choroby neurodegeneracyjne (np. choroba Alzheimera), migreny czy problemy z pamięcią. William argumentuje, że wiele z tych problemów wynika z toksycznych czynników środowiskowych, patogenów (jak wirusy, np. wirus Epstein-Barr) oraz niewłaściwego odżywiania, które uszkadzają delikatne struktury mózgu. Książka oferuje także szereg rozwiązań, w tym specjalne diety, suplementy oraz naturalne terapie mające na celu detoksykację i odbudowę zdrowia mózgu.

Anthony William, w sposób charakterystyczny dla siebie, przedstawia swoje teorie, które często rozmijają się z medycyną akademicką. Kanwą książki jest przekonanie, że wiele chorób neurologicznych ma swoje źródło w czynnikach takich jak metale ciężkie, toksyny przemysłowe, wirusy czy zaburzenia w równowadze minerałów. Rekomendacje Williama obejmują m.in. stosowanie diety bogatej w owoce i warzywa, zwłaszcza te o właściwościach detoksykujących (np. seler naciowy, leśne jagody), picie soków roślinnych, unikanie niektórych produktów, takich jak gluten, nabiał, oraz suplementowanie mikroelementów, które – według niego – odgrywają kluczową rolę w poprawie zdrowia mózgu. Co ciekawe, niemal bombarduje kontrargumentami inne diety, nazywając niektóre produkty jak choćby jajka czy nabiał najgorszymi "zdrajcami mózgu" i pokarmem wirusowym. W ogóle, mam wrażenie, że na liście tak zwanych dozwolonych czy polecanych artykułów, trudno znaleźć coś sensownego. Dodam, że odradza między innymi jedzenie żywności sfermentowanej w tym kapusty czy ogórków kiszonych. Krytykuje również sporo znanych z medycyny alternatywnej zasad odżywiania, nie przywiązuje wagi do mikrobiomu jelitowego, nie uznaje postów przerywanych za coś wartościowego i neguje też wiele innych rzeczy. 

🍏🍏

Książka z pewnością może przyciągnąć osoby, które poszukują alternatywnych rozwiązań w walce z problemami neurologicznymi i sposobów na utrzymanie zdrowia psychicznego. Autor ma umiejętność wyjaśniania skomplikowanych zagadnień w prosty, przystępny sposób, co sprawia, że jego publikacje są łatwo przyswajalne dla czytelników nieposiadających wykształcenia medycznego. Duży nacisk na dietę i zdrowy styl życia jest również zgodny z trendem rosnącej świadomości zdrowotnej i poszukiwania bardziej naturalnych metod leczenia, ale czy całość tej długiej (820 stron) prelekcji jest faktycznie wartościowa i wiarygodna? Nie wiem, mam mieszane uczucia, choć odnalazłam w treści sporo informacji dotyczących współczesnych zagrożeń i problemów, o których nie mówi się otwarcie. Doceniam ten fakt, ale szczerze mówiąc, nawet na przykładzie tych wspomnianych jajek jako wroga numer "1", nie potrafię przyjąć całej treści, ufając bezgranicznie w to, co przekazuje autor jako wiedzę natchnioną.

Niemniej na pewno zgodzę się z wieloma wypowiedziami, jak choćby tym, że sami musimy o siebie zadbać, zdając sobie sprawę z wszechobecnej manipulacji, interesowności i indoktrynacji różnych środowisk, w tym medycznych i farmakologicznych. Zgadzam się również z tym, że środowisko naturalne podlega zaplanowanej destrukcji, a celowe wprowadzanie do obiegu toksycznych substancji (skażone odzież, powietrze, woda), promieniowania elektromagnetycznego itp bez wątpienia szkodzi ludziom i nikt o tym oficjalnie nie mówi w takim zakresie, jak powinno być nagłośnione. Autor świetnie ujął też metody zarządzania poprzez podziały - rewelacyjna jest na przykład konfrontacja wegan i mięsożerców, a wnioski po prostu powalające. Z tego względu cenię treść i cieszę się, że na nią trafiłam. Chętnie też wypróbuję niektóre z przepisów na soki, ale czy należy wierzyć we wszystkie zaproponowane metody? Pozostawiam to do Waszej indywidualnej analizy.

 

Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej

Tytuł: Ratunek dla mózgu według boskiego lekarza

Autor: Anthony William

Wydawnictwo: Studio Astropsychologii

Liczba stron: 828

Oprawa twarda

Komentarze