Wakacje na Sycylii miały być dla bohaterów tej powieści nie tylko czasem odpoczynku, ale i przemiany wewnętrznej. Kilka osób, nie znających się wzajemnie, ale niemal na równi mocno poturbowanych przez los, spędza czas w tym samym ośrodku wypoczynkowym. Czy to, co spotka ich podczas tytułowych siedmiu dni, zaważy ich na dalszym życiu? 🌴
Nie znam wcześniejszych książek tego autora (Tomasz Sablik), niemniej w tej powieści rzeczywiście wyczuwa się chęć zagłębiania w zakamarki ludzkiej psychiki, o których informuje nas notka o pisarzu już na wstępie. Jak wyszło w ogólnym rozrachunku? Dałabym takie 6/10 w oczekiwaniu na bardziej zaawansowany poziom opowiadanej historii, ale nie jest źle. Wspomnę jeszcze o małych niedociągnięciach korektorskich - w rozdziale poświęconym jednej z bohaterek, na jednej stronie siedzi przy stoliku Chiara, przeganiając nieproszonego gościa, a chwilę później, przewracamy kartkę i w tym samym miejscu kobieta staje się zdenerwowaną...Romą. I może uszłoby to mojej uwadze, ale rozdział akurat dotyczył jednej z najważniejszych scen w całej powieści, więc trudno go tak po prostu ominąć bez analizy. Zdarzył się też "magnez" zamiast "magnesu", ale nazwijmy to po prostu literówką.
👫
Co do bohaterów, są tutaj w różnym wieku. Mamy młodych ludzi, którzy przyjeżdżają na Sycylię jako małżeństwo oraz parę jeszcze nie narzeczonych, ale zakochanych dwudziestokilkulatków. Jest też nastolatka, która spędza wakacje z rodzicami i w tym przypadku poznajemy bliżej zarówno ją, jak i jej ojca, będącego osią rodzinnej historii. Jak przeczytałam w streszczeniu tej książki, wszyscy przybywają z bagażem życiowych doświadczeń i wyjeżdżają odmienieni. Zgodzę się z tym tylko częściowo, bo tak "otwarte" zakończenie tej powieści wskazuje na połowiczną przemianę. Spokojnie można powiedzieć, że niektórzy mają szansę wrócić do swoich stałych ról i na dawne tory życia. Są jednak i decyzje jednoznaczne, nie dające pola do manewru. Po nich, rzeczywiście nic nie jest takie samo.
A jacy są nasi bohaterowie? Ich charakterystyka ukazuje nam się głównie poprzez prowadzone dialogi czy we wspomnieniach, o jakich mamy okazję przeczytać. Co ciekawe, są to czytelnie zarysowane osobowości, w których niemal od pierwszego opisu, możemy rozpoznać bohaterów pozytywnych i negatywnych. Może dlatego wydali mi się nie do końca prawdziwi, bo przecież życie nie jest aż tak czarno-białe. Zabrakło tej odrobiny "szarej" niepewności w ocenie, ale biorę to na karb rozwijającego się jeszcze talentu autora do obserwacji życia i ludzi. Niektóre zachowania wydają się też dość mocno przerysowane i chwilami wręcz nieprawdopodobne. Bluzgająca wulgaryzmami młoda dziewczyna na wózku inwalidzkim, permanentnie wściekła na swojego - idealnego wręcz - męża czy wyjątkowo spolegliwy i wyrozumiały niemiecki nastolatek, który z anielską cierpliwością przez kilka dni, wysłuchuje słowotoku w języku polskim, którego nie zna. To takie dwa przykłady, które od razu "wpadły mi w oko".
🌞
Podsumowując te wakacyjne siedem dni, mogę śmiało powiedzieć, że spędziłam czas w ciekawym towarzystwie, choć zdecydowanie zabrakło mi w tej sycylijskiej opowieści, stricte włoskiego klimatu. Skoro już przenieśliśmy się w tak urocze miejsce, to warto byłoby wspomnieć choćby o niektórych jego zaletach. Nie mówię o reklamie, ale smutno jest tak przebywać wyłącznie w samym hotelu i ewentualnie na pobliskiej plaży przez cały tydzień. Wręcz klaustrofobicznie. Niestety, słyszałam o tak zorganizowanych wyjazdach i wiem, że tak bywa. Wakacje w pięknym miejscu, spędzone wyłącznie na terenie jednego resortu bez jakichkolwiek wycieczek i poznawania terenu wokół. No i w sumie nie ma się co dziwić, że i naszym bohaterom przyszło zmierzyć się oko w oko ze swoimi problemami, bo cóż robić w tej zamkniętej przestrzeni? Toteż niektórzy się zagotowali, niczym warzywa we włoskiej minestrone.
Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej
Tytuł: Siedem dni
Autor: Tomasz Sablik
Wydawnictwo: Czarna Owca
Liczba stron: 256
Oprawa twarda
Mam w planach lekturę tej książki.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa Twojej opinii. Zajrzę na blog. :)
Usuń