Pukając do przeszłości

 


 💕  

Mam ochotę porównać tę powieść do pewnego kulinarnego specjału, czyli sałatki wielowarstwowej. Dlaczego? Przede wszystkim ze względu na mieszane uczucia, jakie mam po jej przeczytaniu. Jeśli więc odnieść fabułę, bohaterów, opisy, dialogi, styl i używany język, czy sam pomysł na książkę do składników tejże potrawy, to wyjdzie, że jest trochę dobrych rzeczy i kilka mniej atrakcyjnych. Jednak w całości można uznać za pozycją dość interesującą. 

Autor książki "Pukając do przeszłości" ukazuje nam losy pewnej młodej kobiety - Anastazji, która właśnie próbuje wprowadzić znaczące zmiany w swoim życiu. Przyjeżdża do swojej przyjaciółki, mieszkającej na Mazurach, gdzie wraz z mężem prowadzi pensjonat. Ta przeprowadzka staje się punktem przełomowym i początkiem nowego etapu. Anastazja podejmuje bowiem pracę w wymarzonym zawodzie projektanta wnętrz, a jej nowym szefem staje się...były chłopak. Odtąd śledzimy losy tych dwojga, poznając je z obu punktów widzenia, bo raz narratorem jest Anastazja, a raz Aleksander. Mamy więc typowo "męskie" i "damskie" przemyślenia, refleksje i spostrzeżenia, a także sposób reagowania czy charakterystyczny styl wysławiania, włącznie z pojawiającymi się bardziej "pikantnymi" wyrażeniami oscylującymi na granicy wulgarności, a czasem ją nawet przekraczające. To te "smaczki", o których wspomniałam na początku, porównując opowieść do wielowarstwowego dania. Są tym samym bardziej słodkie, kwaśne jak i nieco gorzkie elementy w treści, ale w całości, czyta się tę powieść całkiem dobrze, dość szybko przywiązując do jej bohaterów. 

💄👠💣

Oprócz typowo obyczajowej fabuły, z wątkiem romansowym i dodatkiem scen o mocnym zabarwieniu erotycznym, pojawia się również motyw kryminalny. Mamy nawet do czynienia z bardzo współczesnymi sytuacjami, jak eutanazja na życzenie. To wprawdzie niewielka część, ale znacząco wpływająca na całość akcji, dlatego warto o niej wspomnieć. 

Do minusów zaliczam niektóre mało przekonujące mnie sceny czy wypowiedzi, zwłaszcza te w wykonaniu dzieci. Zdecydowanie uważam, że kilkulatek nie wyraża w ten sposób swoich emocji ani nie myśli aż tak dojrzale, a już na pewno nie reaguje w taki sposób na problemy życiowe, które można nazwać nawet traumatyzującymi. Jest więc w tej powieści nieco niespójności, począwszy od okładki, która skłania czytelnika do myślenia o historii pełnej romantycznych uniesień, a w środku znajdujemy dość dużo scen i wypowiedzi bardziej w stylu "18+". I nie sposób nie skojarzyć książki z serią spod znaku Harlequin, w której taki mix romantyczno-erotyczny jest dosyć częsty. 

 👫💫

Ogólne wrażenia po przeczytaniu są pozytywne. Akcja rozwija się dość sprawnie, postacie z różnymi charakterami ścierają się w rozmaitych sytuacjach, zarówno w kwestii męsko-damskiej, jak i w relacjach rodzinnych czy przyjacielskich. Mamy też problem dotyczący ukrywania prawdy, a nawet oszukiwania osób najbliższych. To coś, co zazwyczaj wynika z jednostronnego myślenia w aspekcie "działania dla największego dobra", ale jak wiadomo "dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane" i takie też można komuś przygotować, nie biorąc pod uwagę jego zdania.

Podsumowując więc całość, mogę polecić książkę osobom poszukującym współczesnych historii z wątkami zarówno dotyczącymi tajemnic z przeszłości, jak i motywem podejmowania ryzykownych, nowych decyzji życiowych czy szczegółowymi opisami relacji męsko-damskich na polu erotycznym i emocjonalnym. Warto jednak przygotować się na pewne niedoskonałości, co oczywiście jest do wybaczenia, bo powieść jest debiutem pisarskim w tej kategorii. 

 

Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej

Tytuł: Pukając do przeszłości

Autor: Daniel Adam Kuśmierkowski

Wydawnictwo: NowoCzesne

Liczba stron: 226

Oprawa miękka

 

 

 

Komentarze