Szkoła - miejsce gdzie dzieciństwo zamienia się w młodość, gdzie zdarzają się przyjaźnie takie na całe życie, a czasem nawet prawdziwa miłość. Tam też są mądrzy i wyrozumiali nauczyciele, pamiętający jeszcze swoje nastoletnie czasy, ale i ci, którzy już nie chcą ich pamiętać, a zatem traktują nas z góry.
Są i wredne kreatury, bezczelne i pewne siebie, z chodzącą za nimi świtą, którym nie wystarczy cięta riposta w odwecie, więc pięść sama się zaciska i czasem uderza.
Szkoła to też ten czas, kiedy odnajdujemy swoje powołanie, mamy wielkie marzenia, snujemy plany na przyszłość. Zdarza się, że zostajemy olśnieni jakimś pomysłem na dorosłe życie.
Juniper Lemon, nastolatka, z takiej właśnie szkoły. Dziewczyna zwyczajna, ma koleżanki, przyjaciółkę, jeszcze nie ma swojej pasji ale próbuje ją odnaleźć.
Niestety, poznajemy ją w okresie wielkiego smutku po rodzinnej tragedii, jaką właśnie przeżyła. Utrata starszej siostry, tej, która była w szkole wcześniej. Przebijała szlaki, była znana, aktywna i lubiana. Stała się wyznacznikiem nazwiska Lemon, bo nie ukrywajmy, tak właśnie jest w szkołach. Starsze rodzeństwo pozostawia ślad i pamięć o osobowości, którą nauczyciele porównują później z młodszymi przedstawicielami rodziny.
Juniper, stawała zatem przeważnie przed pytaniem "jesteś siostrą Camie?". I to było oczywiste i normalne pytanie, aż do czasu, kiedy Camie zginęła w wypadku. Potem już nic nie było takie samo. Ani w domu, ani w szkole.
Pytanie: jak wrócić do normalności? Czy w ogóle będzie jeszcze normalnie? Przecież nie można zapomnieć własnej siostry, a jak można dalej funkcjonować w świecie, w którym jej już nie ma. Zawsze była i to blisko, a co teraz?
Świat Juniper nie tylko legł w gruzach, on się rozsypał na kawałki, bowiem nastolatka nosi w sobie ogromne poczucie winy za wypadek. Tymczasem brakuje jej jakiegokolwiek wsparcia. Rodzice, zamknięci w swoim bólu, przyjaciółka separuje się, jakby obawiała się, co i jak powiedzieć. Najbliżsi stali się niedostępni .Słowa, jakie padają na temat matki, dają pełen obraz smutku, rozżalenia i lęku, jaki odczuwa dziewczyna w obliczu największej życiowej tragedii:
" I ona albo tego nie zauważyła - nie zauważyła, że jej potrzebuję - albo jej to nie obchodziło."
Mamy historię, rozgrywającą się głównie na terenie szkoły, gdzie Juniper trafia na nowe przyjaźnie najdziwniejszym z dziwnych sposobów. Przyjaźnie, które okazują się właściwymi i dobrymi wyborami. To jest obecnie jej grupa wsparcia. Osoby, znające jej siostrę wprawdzie tylko ze szkolnego korytarza, potrafią teraz pomóc w pogodzeniu się i poradzeniu z trudną sytuacją.
Przy okazji wraz z naszą bohaterką poznajemy nietuzinkowe osobowości. Chłopaka zwanego Gąbką, który dzięki swojej cyfrowej pamięci, nieraz staje się źródłem interesujących informacji z życia szkoły. Nieśmiałą Kody, klasyczny przykład braku wiary w siebie i spektakularnej zmiany wizerunku pod wpływem naszej bohaterki. Lidera szkolnego zespołu muzycznego, z którym Juniper rozpocznie swoją przygodę i poczuje, że życie może nabrać innego wymiaru.
Czytając kilka początkowych stron wydawało mi się, że wszystko będzie przewidywalnie i oczywiste, ale było tylko w małym zakresie. A do tego, mocno wciąga wątek poszukiwania tajemniczej osoby, której bohaterka chce przekazać ostatni list, napisany przez zmarłą siostrę.
Mimo, że "Indeks szczęścia" jest książką młodzieżową, to i dorośli, znacznie oddaleni od młodzieńczych i szkolnych czasów, mogą z niej wiele wynieść.
Problemy głównej bohaterki, jak i drugoplanowych postaci są nakreślone dość mocno. Przemoc w rodzinie, porzucenie przez jednego z rodziców, osamotnienie, brak wiary w siebie, poszukiwania własnej drogi, a przed wszystkim wsparcie najbliższych w trudnych chwilach, to te wysuwające się w pewnym momencie na główny plan.
Rodzic, czytając taką książkę, nie tylko dowie się, co może gnębić jego nastoletnie dziecko, jak widzi siebie, rodzinę i swoje otoczenie, ale i może wczuć się w jego rolę. Książka bowiem pisana z narracją głównej bohaterki, pozwala przenieść się w świat nastoletnich przeżyć i poczuć, jak to jest znów mieć szesnaście czy siedemnaście lat..
Jałowiec cytrynowy :)
Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej:)
Tytuł: Indeks szczęścia Juniper Lemon . Autor: Julie Israel ;Wydawnictwo IUVI. Oprawa miękka. 372 strony.
Lubię takie książki młodzieżowe, zwracające uwagę na ważne tematy.
OdpowiedzUsuńTak, książka jest dla młodzieży, a i rodzice również mogą przeczytać, z dużą korzyścią dla siebie.
UsuńMeh ja jednak raczej byn się na niej trochę nudzila. Ale mi po prostu daleko do fana takiej literatury -jak dostanę to czytam, ale sama z siebir nie kupuje.
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad tą książką ostatnio. Może jednak się skuszę. Lubię czasem sięgnąć po literaturę młodzieżową :)
OdpowiedzUsuńJa sama się zdziwiłam, że odnalazłam się w tym temacie, bo do młodzieży hmmm...raczej już nie należę ;) Ale widocznie - dusza wciąż młoda! :-D
UsuńCałkiem ciekawa młodzieżówka :D Daje do myślenia :)
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Temat rzeczywiście mocny, jak na młodzieżowy. Przecież w takim wieku myśli się zupełnie o czym innym, chyba, że wydarzy się coś takiego, jak w tej historii...
Usuń