Maria Magdalena. Dziewica i jawnogrzesznica



 "Jej tajemnicą jest to, że zawsze chciała kochać. Nigdy nie pragnęła niczego innego"

W imię miłości ludzie popełniają czasem czyny, których nie planowali, a nawet wcześniej nie uznawali za właściwe. Dla miłości robią rzeczy dziwne, niedozwolone, czasem niedorzeczne, ale i wielkie, wzniosłe czy chwalebne. Jak było dawniej, tak jest i obecnie. 
Poznajemy życie Marii Magdaleny, kontrowersyjnej bohaterki z czasów Jezusa. Kojarzy się z kilkoma sytuacjami, podawanymi podczas analizowania Bliblii. Jakie wzbudza emocje? Rozmaite. A podejrzewam, że po przeczytaniu tej książki, jeszcze bardziej będą one "mieszane". 

Tak naprawdę, co możemy wiedzieć, czego oczekiwać, po tak odległym w czasie, stworzonym przez wieki wizerunku? Jest tajemnicą, jest kobietą, która pojawia się nagle i w nietypowych okolicznościach. Grzeszyła, ale poczuła, że musi odmienić swój los. Dlaczego postępowała wcześniej niezgodnie z ogólnie przyjętymi zasadami, skąd potrzeba zmiany? Tego właśnie można dowiedzieć się, albo chociaż domnienywać z tej opowieści. 
Poznajemy młodą Marię, pełną miłości, piękna i niewinności. Odsuwającą się chwilami od ludzi i społecznych norm, ze względu na brak zrozumienia. Introwertyczkę, powiedziałby współczesny psycholog. Odnosimy wrażenie, że otaczający ludzie zwyczajnie ją męczą: "Poznała już wielu takich, co to zawsze muszą dokończyć zdanie rozpoczęte przez kogoś innego, całkowicie przeinaczając sens.(...) Są też i tacy, którym usta się nie zamykają (...) Koniec końców zwątpiła w szczerość intencji innych ludzi i ich inteligencję.."

W jaki sposób zostało potraktowane pierwsze uczucie miłości, niewinnej, czarującej, młodej dziewczyny? Jak bardzo wrażliwą młodą kobietą była Maria? To, czego dowiadujemy się z tej biograficznej opowieści, wiele nam wytłumaczy. Coraz bardziej można zrozumieć pewne decyzje, zachowanie, czy sposób postępowania, ale przede wszystkim nigdy jej nie oceniać "z góry", co mam wrażenie, często przydarza się niektórym, czytającym jeden fragment Bliblii i przypowieść o jawnogrzesznicy. Oczywiście nie były one czynami, wartymi naśladownictwa, czy w ogóle dobrymi, samymi w sobie, co do tego wątpliwości nie ma. Jednak nie wiemy, jak bardzo Maria żałowała swej przemiany w Magdalenę. Jeśli żałowała, to prawdopodobnie nigdy by tych decyzji nie powtórzyła...

"Nauczyła się, że o tym, czy żyjemy sprawiedliwie, nie decyduje bogactwo, wywyższenie, ani władza, lecz to, czy przyjmujemy drugiego takim, jakim on jest w całej prawdzie.."

Kobieta, która miała dwa imiona i są one jakby jej dwoma życiami. Maria, niewinna, młoda, śliczna dziewczyna, pragnąca miłości i zrozumienia. Z upływem czasu, zraniona, odrzucana, niezrozumiana, nawet przez najbliższych, co boli najbardziej. 
Magdala, małe miasteczko, w którym rozpoczyna nowe, wolne, niestety nie najlepsze dla siebie życie. Odtąd staje się również Magdaleną, inną kobietą, choć z tą samą potrzebą miłości i akceptacji. 


"...On wie o niej to, czego nikt inny o niej nie wiedział, nawet ona sama. Nie ocenia jej przez pryzmat tego, co robi, kim jest. Patrzy spojrzeniem, jakim Stwórca darzy stworzenie..."

Na koniec nawrócona Maria Magdalena, czyli dwie różne osobowości, złączone, przeciwstawne, a jednak w jednym człowieku. Jezus, wyodrębnił z nich wszystko, co najpiękniejsze i zaakceptował to, co było złe. Od Boga otrzymała wybaczenie, zrozumienie i szansę na nowe, lepsze życie. Od siebie Maria Magdalena dała żal za grzechy, nawrócenie  i wiarę, że warto być kimś innym i że odtąd jej życie nabierze wartości i sensu. Trzeba bowiem uwierzyć, że życie może stać się lepsze i dać sobie i jemu szansę, a przede wszystkim nigdy nie odbierać tej szansy innym...żadnym słowem, uczynkiem i zaniedbaniem...


"Kto z was  jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem"...
                                                                        

Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej:)

Tytuł: Maria Magdalena. Dziewica i jawnogrzesznica Autor: Jean-Pierre Brice Olivier OP. Wydawnictwo: PROMIC. oprawa miękka. 144 strony.

Komentarze