Córki światłości i synowie dnia


Niedawno czytałam książkę Jak być świętym, a teraz trafiłam na pozycję doskonale uzupełniającą tamtą lekturę. Córki światłości i synowie dnia. to książka z podtytułem, który zapowiada niezwykłe historie, wyjątkowych ludzi; "Rozpaleni ogniem wiary. Świadectwa młodych błogosławionych i świętych". 

Rozpoczynając lekturę książki, pomyślałam o sucho brzmiących życiorysach świętych i błogosławionych, które poznaje się podczas nauki szkolnej czy słucha w jakichś innych okolicznościach. Fakty, wydarzenia, daty, wiedza można powiedzieć encyklopedyczna. A tutaj mamy opowieści, które przybliżają nam ludzi zwyczajnych, takich, spotykanych często w bliskim otoczeniu. Niektórzy z przedstawionych nam "wybranych przez Boga", żyli nawet w obecnym stuleciu. Oni naprawdę byli wśród współcześnie żyjących, ich osobowość, niezwykłe podejście do życia i oddziaływanie na innych ludzi, było faktem, który można sprawdzić nawet dzisiaj. Czym się wyróżnili, co takiego zrobili, że nazwano i ogłoszono ich świętość? Te historie wszystko wyjaśniają. Są prawdziwe, szczere i często tak wzruszające, że nie można oprzeć się wrażeniu, jakbyśmy znali tych ludzi. Może to jest właśnie efekt tej niesamowitej wiedzy, którą oni nosili w sobie. Wiedzy o Bogu i jego wielkiej mocy i miłości do ludzi.

Czytając kolejne opowieści przenosimy się do domów rodzin bardziej zamożnych czy znanych, ale i często zwyczajnych, można powiedzieć standardowych lub nawet żyjących bardzo skromnie. Co najbardziej uderza? Myślę, że samo założenie tego zbioru biograficznych historii. Młodość i połączenie wieku znanego z niedojrzałości z nieprawdopodobną wręcz świadomością życia na ziemi i tego, jak Bóg na nie wpływa. 
Historie dzieci, młodzieży i ludzi dojrzałych, ale w bardzo jeszcze młodym wieku przemawiają do nas z kart książki, która pokazuje, jak Oni poradzili sobie z dramatami w swoim życiu. Jak znosili ból, cierpienie, ale i wcześniej w jaki sposób spędzali chwile dane im na ziemi. Zdarzało się, że jakaś choroba dała im czas na przygotowanie się do odejścia, ale są też przypadki odejść szybkich i nieoczekiwanych.
 
Jak bardzo kilkunastoletnie dziecko, żyjące w zaciszu swojego małego miasteczka czy środowiska może wpłynąć na losy wielu ludzi ?  W jaki sposób ogłasza się świętym jeszcze młodsze dzieci? Przecież one nie miały szansy na napisanie wielkich dzieł, popularyzowanych w mediach, nawet nie mogły dotrzeć do tłumów, przecież były jeszcze wciąż pod opieką swoich rodziców. A jednak ich życie wyróżniło się i sprawiło, że te kilka lub kilkanaście lat życia okazało się wyjątkowe.
A kiedy jedno z takich nastolatków mówi: 
"Tu, na ziemi świętość polega na tym, aby być stale radosnym i wiernie wypełniać nasze obowiązki" ....Wtedy my, dorośli milkniemy z wrażenia, bo sami być może niejednokrotnie przeczymy tej zasadzie, przejmując się, zamartwiając czy denerwując na przeszkody, stawiane przez los. A to dziecko przypomina nam kwintesencję zasad wiary w Bożą Opatrzność i bezgranicznego zaufania w to, dokąd i w jaki sposób nas poprowadzi.
Z pewnością przy lekturze dotknie Was jeszcze jedna refleksja. Czytając o losach osób, żyjących już w "naszych czasach", zastanawiamy się mimowolnie, co my robiliśmy, w tym samym momencie, kiedy Oni byli, działali i sprawili, ze świat i ludzie stali się choć w małej części, ale jednak lepsi..

Poznajcie ich wszystkich, niektórzy są bardziej znani i sławni, inni mniej. 
Losy 15-letniego Dominika Savio, Bernadetty, która widziała Matkę Bożą w Lourdes czy Stanisława Kostki albo Katarzyny ze Sieny, ale i dwudziestu dwóch męczenników z Ugandy, którzy w imię swoich zasad sprzeciwili się królowi i zapłacili za to wysoką cenę. Poznacie też małe dzieci, które ze względu na swój wiek, mogą wzbudzić największe emocje, wręcz porównywalne do rodzicielskiej troski o niewinne istoty. 
Poznajcie "...młodych "błogosławionych czystego serca", którzy własnym codziennym przykładem pokazywali, że dobroć ma wartość uniwersalną, że wszystko, co zdarza się w tym życiu nie jest przypadkiem, że warto uczynić coś - niekiedy choćby jeden gest, jeden czyn - by nie pozwolić własnemu czasowi tak zwyczajnie przeminąć, bez choćby krótkiego przebłysku światła Bożego. I nawet najdrobniejsze gesty mogą przesądzić o świętości..."
Dowiedzcie się jacy byli i co zrobili, by odkryć tajemnicę i odpowiedź na pytanie "Jak być świętym".

Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej:)

Tytuł: Córki światłości i synowie dnia.  Wydawnictwo: PROMIC. oprawa miękka. 246 stron. 
Książka do kupienia na stronie wydawnictwa:http://wydawnictwo.pl/pl/p/Corki-swiatlosci-i-synowie-dnia-Swiadectwa-mlodych-blogoslawionych-i-swietych/4726

Komentarze