Nasze dusze nocą


Noce są najdłuższe, najciemniejsze i najbardziej samotne. Te bezsenne i te spędzane bez kogoś bliskiego obok...
Tak właśnie czuli się od dawna bohaterowie opowieści "Nasze dusze nocą" i chcąc to zmienić, podjęli odważną decyzję. Pozornie zwyczajną, po prostu spotykać się i być ze sobą w te samotne długie noce, ale w małomiasteczkowym środowisku, gdzie żyli na co dzień, taka relacja wywołuje różne reakcje.
Dlaczego jednak dwoje wolnych ludzi, kobieta i mężczyzna mieliby się ukrywać przed ludźmi i światem? Oboje wolni, dojrzali i świadomi swojej decyzji, nie robiąc nikomu krzywdy, nie raniąc kogokolwiek. Ich życie nagle i właściwie z dnia na dzień nabrało nowego tempa. Inne zwyczaje, ponowna bliskość z drugim człowiekiem, a nade wszystko znów poczucie szczęścia, że jest z kim podzielić się swoimi emocjami, myślami, po prostu porozmawiać i trzymać za rękę. Choć postronni obserwatorzy sądzili coś zupełnie innego. Nieważne jednak, co myślą inni, życie jest zbyt krótkie, by spełniać oczekiwanie obcych osób. Obcych tak, lecz są też bliscy. Szczęście rodzica, nie zawsze cieszy również jego dzieci, a już na pewno nie w ten sposób, którego rodzic się spodziewa.
Owdowiała Addie ma dorosłego syna, który właśnie przeżywa swój małżeński kryzys i wydaje się swoim niezadowoleniem obdzielać wszystkich wokół. Na ile może ingerować w życie matki, do czego się posunie, by przeforsować swoje argumenty i wpłynąć na decyzje matki.
Nowym mężczyzną w życiu Addie jest jej sąsiad Louis. Wspomnienia całego życia obojga, poznajemy stopniowo, zbliżamy się do ich problemów i rozumiemy, jak bardzo potrzebują zmian i siebie nawzajem. 
Opowieść o życiu, ludziach, odmienności potrzeb, charakterów i przede wszystkim o przemijaniu czasu, starzeniu się i wzajemnych relacjach pomiędzy członkami rodziny. 
Egoizm czy troska? Brak zrozumienia czy dbanie o bliską osobę? Oto zupełnie skrajne powody zachowania, ale ich efekty mogą być podobne. Tylko, czy takie emocjonalne ubezwłasnowolnienie kogoś bliskiego to naprawdę przejaw miłości? 
Kontrowersyjne zachowanie dorosłych dzieci, to główny powód, dla którego powinni przeczytać tę książkę właśnie młodzi ludzie, bo chociaż opowiada o parze emerytów, to właśnie najbardziej powinna dotrzeć do młodych, pokazać, co czują ci samotni ludzie, często uzależnieni fizycznie czy emocjonalnie od dzieci. Co czują i czego potrzebują. Wsłuchać się i zrozumieć, wykazać odrobiną empatii i pomyśleć o tym, że młodość nie trwa wiecznie...
Świetnie napisana książka, którą czyta się jednym tchem, ani na chwilę nie nużąc niepotrzebnie użytymi słowami. Zakończenie daje nadzieję, ale i przynosi ogromny smutek i u mnie osobiście wewnętrzny sprzeciw wobec takiego traktowania najbliższych osób.

Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej:)

Tytuł: Nasze dusze nocą Autor: Kent Haruf
Wydawnictwo Literackie oprawa: miękka. 172 strony.




Komentarze

  1. Chyba nie pozostaje mi nic innego jak przeczytać tę książkę, sama w końcu jestem jeszcze dużym dzieckiem.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo zachęcająco brzmi Twoja recenzja. Zapisuję sobie tytuł. 😊

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz