Gdy nadeszło życie


Kiedy dotychczasowe życie minęło, jakby niepostrzeżenie, ale jednak pamiętasz większość tych przeszłych dni i kiedy możesz je podzielić na dziesięciolecia, a może i nawet na dwie "dwudziestki", to nadchodzi moment podsumowania. Czy tego chcesz czy nie, scenariusz, który układał się w różny sposób, sprawia, że zaczynasz myśleć, co było, czy można było lepiej, w którym momencie pojawił się błąd, ale też i kiedy zaświeciła szczęśliwa gwiazda...Bo przecież życie jest składanką różnych emocji, wydarzeń, sytuacji, na które mamy większy, mniejszy wpływ lub...nie mamy żadnego. Los często decyduje za nas, a my po latach, opamiętujemy się, że jednak można było coś dodać od siebie, zmienić swoją ówczesną przyszłość, która obecnie jest już historią nie do poprawienia.

Magda jest koleżanką Marceliny, bohaterki niedawno przeczytanej przeze mnie powieści  Gdy opadły emocje, Tym razem mamy okazję spotkać dwie przyjaciółki na czterdziestych urodzinach Marceliny, która po przejściu swojej metamorfozy, ma nową pracę, męża już w domu, a nie na dalekich morzach i w ogóle czuje się znacznie lepiej przygotowana na wejście w kolejne dwudziestolecie...
A co u Magdy? Również zmiany. Właśnie szykuje się na przyjście swojego pierwszego dziecka, mieszka z mężczyzną, znanym jeszcze z czasów liceum, nadal próbuje z przebojem zdobywać świat, choć zewnętrzna zmiana (czytaj: większy brzuch i waga) mocno jej w tym przeszkadza. Nowe życie, jakie w sobie nosi, nie jest do końca zaplanowane, zatem i mieszane uczucie towarzyszą Magdzie przez większość ciąży. Darek, kumpel z lat szkolnych sprawdził się w roli partnera, ale kobieta nie czuje potrzeby snucia dalszych planów, zwłaszcza małżeńskich. Co stoi na przeszkodzie? Dowiecie się z wątku licealnego, swoistej retrospekcji, która towarzyszy nam w każdym rozdziale. Poznajemy punkt widzenia i całą historię pierwszej miłości Magdy. Miłości spełnionej i niespełnionej, trudnej, choć odwzajemnionej. Intensywnych, pierwszych uczuć dwudziestolatków, które na "drugie" dwadzieścia lat zablokowały kobietę i skutecznie uniemożliwiały wejście w bliski związek z mężczyzną.
Poznajemy czasy życia Magdy, kiedy wszystko wydawało jej się możliwe do spełnienia, a potem pękało po kolei, jak mydlana bańka. Radość szczęście i nadzieja, a potem rozczarowanie i ból, samotność, dramaty, przeżywane przez młodą osobę, odcisnęły piętno na jej późniejszym życiu. Czy można było coś zmienić? Zareagować inaczej, tak, by wcześniej się obudzić do nowego życia?

Pytania, domniemania, wątpliwości....I teraźniejszość, w szkole rodzenia, na sali porodowej (tutaj sporo opisów do porównania ze swoimi, które zna większość czytelniczek). Spotkanie u przyszłych - niedoszłych teściów na obiedzie i nie tylko oraz oczywiście  rozmowy z Marceliną, najlepszą przyjaciółką.Wątek długoletniej przyjaźni miło przewija się przez całą historię, dając budujący przykład prawdziwej i głębokiej relacji, w której zawsze można na siebie liczyć.

Magda budzi się i rozprawia ze wszystkim, co już minęło, bo musi i nie ma innej możliwości, a przynajmniej nie powinna jej szukać. Jak znajdzie się w tym nowym życiu i z nowym życiem tuż obok? Przeczytajcie i kibicujcie jej, bo w końcu każdy zasługuje na to, co najlepsze, a niektórzy nawet twierdzą, że życie zaczyna się po czterdziestce i Magda właśnie to sprawdza...

Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej:)

Tytuł: Gdy nadeszło życie Autor: Aneta Krasińska
Wydawnictwo Szara Godzina oprawa: miękka. 240 stron.

Komentarze

  1. Już niebawem zabieram się za lekturą tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka, który uczy przewartościowywania życia, gdy nadejdzie życie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz