Złoty klucz do nieba. O żalu doskonałym

Żal doskonały i niedoskonały. Dzieli ich sporo, choć pozornie są sobie bliskie. Cienka linia pomiędzy nimi wyznacza ten rodzaj żalu, który potrafi zdziałać cuda. Wielkie cuda, jakie przeznaczono dla nas - małych, niedoskonałych ludzi. 

Znana przypowieść o robotnikach w winnicy, daje do myślenia i nawet w katolikach, praktykujących na co dzień, potrafi wzbudzić poczucie niezrozumienia wielkiego Boskiego planu. A plan jest taki, by pozwolić każdemu dotrzeć do bramy niebios. Żal doskonały zaś jest do niej idealnie pasującym kluczem. Co więcej, ten oryginalny i jedyny w swoim rodzaju klucz, może być użyty również przez osoby nie mające nic wspólnego z wiarą katolicką...

"Tak mógłbyś dopomóc nawet umierającemu niekatolikowi, nie wspominając mu nawet o spowiedzi, po prostu wzbudź z nim akt miłości ku Bogu, miłości ku ukrzyżowanemu Zbawicielowi, po czym powtórz mu powoli akt żalu" - Takie słowa znajdziemy w tekście, napisanym przez Johanna von des Driesch'a.

A pisze to również na podstawie tez głoszonych na Soborze Trydenckim: "Żal doskonały, żal z miłości ku Bogu, usprawiedliwia człowieka i jedna go z Bogiem nawet przed przyjęciem sakramentu spowiedzi".

Jak to wszystko rozumieć? Czy w takim razie regularnie spowiadający się katolik zupełnie niepotrzebnie wyznaje swoje grzechy, a niekatolik osiągnie Niebo tylko przez poświęcenie kilku minut przed śmiercią na żal doskonały? To bardziej skomplikowane, ale też zaskakujące dla wielu chrześcijan, na co dzień gorliwie wyznających swoją wiarę. 

"Skutki żalu doskonałego są doniosłe. Żal doskonały zawsze i natychmiast przynosi odpuszczenie grzechów i oczyszczenie duszy grzesznika, i to już zanim wyzna swoje winy podczas spowiedzi. Powinien on jednak mieć szczerą wolę wyznania ich później przed spowiednikiem (...) W człowieku sprawiedliwym żal doskonały upewnia i powiększa stan łaski."

Żal niedoskonały jest niczym trening, a żal doskonały to mistrzostwo, które jak wiadomo nie każdemu jest dane. Wynik ciężkiej pracy i prawdziwego poświęcenia charakteryzuje wielu sportowych mistrzów. Podobnie jest z żalem doskonałym. On nie bierze się znikąd i tak po prostu. Aby go zrozumieć - potrzebujemy otworzyć swój umysł. Natomiast, żeby go poczuć - musimy otworzyć swoje serce - na oścież. Podobnie też, jak w słynnej winnicy, nie ma tutaj miejsca na ocenianie wkładu pracy innych, mniej zaangażowanych "robotników". Właściciel winnicy jest jeden i tylko On decyduje o wartości wykonanej pracy...

Zachęcam wszystkich ciekawych i tych, którzy chcą zrozumieć więcej do zapoznania się z tą niewielką książeczką, która otwiera oczy, umysł i serce na Wielkie Rzeczy. 

Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej:)

Tytuł: Złoty klucz do nieba. O żalu doskonałym

Autor: Johann von den Driesch

Wydawnictwo: PROMIC

Oprawa miękka, 72 strony

Do kupienia w księgarni wydawnictwa  Logo

Komentarze

Prześlij komentarz