21 lekcji na XXI wiek

 

 

Sensor biometryczny i algorytmy, które będą w przyszłości zarządzać i decydować o naszym życiu i postępowaniu? Jedni uważają to za oczywistość, inni za teorie wymyślane przez pewne grupy, a jeszcze inni....po prostu to wprowadzają. Powoli - gotując żabę (czyt. mieszkańców naszej planety)

Jak wszystkie wynalazki, mają one i swoje ogromne zalety. Szybsza analiza, wcześniejsze diagnozy dotyczące stanu zdrowia czy lepsze reakcje i eliminacja błędów. To zdecydowanie plusy, które są używane w przedstawianiu ich językiem korzyści. Trafiają do wielu osób, zwłaszcza młodych pokoleń, wychowanych w świecie elektronicznych urządzeń, sprzętu zastępującego pracę człowieka i upraszczaniu obsługi niemal wszystkiego dookoła. 

Wyobraźcie sobie wyjście do kina, kiedy trzy osoby o odmiennych upodobaniach próbują wybrać odpowiedni dla siebie film? Algorytm pomoże i przyspieszy taką decyzję, podpowiadając tytuły, po uprzednio wykonanej analizie oglądanych do tej pory gatunków filmowych. A co z decyzjami o wyborze studiów czy hmm...upodobań seksualnych? Tak, tutaj też algorytm pomoże i wskaże - cytuję autora: "w jakim spektrum homo/hetero nastolatek się znajduje". Być może algorytm będzie śledzić na przykład ruchy gałek ocznych i reakcje ciśnienia krwi podczas oglądania filmów i zdjęć atrakcyjnych kobiet i mężczyzn i wkrótce pojawi się odczyt z wynikiem? Kolejnym krokiem będzie podsuwanie konkretnych reklam, bo na przykład dla kogoś bardziej zachęcająca będzie ta z chłopakiem bez koszulki, niż piękną i uśmiechniętą uwodzicielsko dziewczyną...

A kolejna propozycja wykorzystania algorytmu - samochody autonomiczne. Wyobraźcie sobie sytuację, w której kierowca jest już niepotrzebny i właśnie odpoczywa na tylnej kanapie swojego auta, a na drodze pojawia się dwójka małych dzieci wbiegająca na jezdnię. Co teraz? Algorytm obliczy stopień ryzyka i prawdopodobieństwo przeżycia uczestniczących w tym zdarzeniu osób i być może skręci na przeciwległy pas pod przejeżdżającą ciężarówkę, oceniając przeżywalność swojego pasażera na 70%. Ko wie, jakie decyzje będą przeniesione na sztuczną inteligencję, przecież codzienne życie jest pełne niespodzianek.

"Gdy za pośrednictwem czujników biometrycznych do inteligentnych maszyn popłynie coraz więcej danych z twojego ciała i mózgu, korporacjom i agencjom rządowym będzie coraz łatwiej cię poznać, by na ciebie oddziaływać i podejmować decyzje w twoim imieniu. Co jeszcze ważniejsze, będą mogły rozszyfrować głębokie mechanizmy wszystkich ciał i mózgów zyskując tym samym zdolność projektowania życia. (...) może też spowodować powstanie przerażających cyfrowych dyktatur."

Sporo wiedzy pochodzi z Facebooka i innych portali społecznościowych, które dają niemal nieograniczone możliwości wykorzystania sztucznej inteligencji do centralnie zaplanowanej inżynierii społecznej na globalną skalę. Giganci z branży IT przykuwają naszą uwagę, aby jeszcze lepiej nas poznać i gromadzić ogromne ilości danych na nasz temat. Nie jesteśmy ich klientami, lecz produktem.

"W ciągu ostatniego stulecia technika oddalała nas od naszych ciał. Bardziej interesuje nas to co się dzieje w cyberprzestrzeni, niż to, co dzieje się na ulicy".

"Mądrze by było, żeby na każdego dolara i na każdą minutę, które inwestujemy w doskonalenie sztucznej inteligencji poświęcić dolata i minutę na rozwijanie ludzkiej świadomości."

Autor omawia takie tematy jak terroryzm, imigracja, praca a SI czy edukacja. Przewiduje też nadchodzący podział ludzkości na niewielką klasę superludzi oraz ogromny margines społeczny bezużytecznych homo sapiens. Wysuwa więc śmiałe twierdzenie o tym, że globalizacja będzie jednoczyć świat w poziomie, ale zarazem dzielić w pionie. Zwraca uwagę na uregulowanie kwestii prawa własności danych, bo to właśnie one stają się największym źródłem bogactwa i władzy skupianej w rękach wąskiej elity najzamożniejszych osób.

Czy różne religie, wolność myśli i swoboda działania to mity które wkrótce odejdą w niepamięć? Aż trudno uwierzyć, ale znajdziecie tutaj także odniesienie do Mickiewicza i jego słów o Polsce (z lat powstania listopadowego), która jak Chrystus powstanie z martwych...Analiza dotyczy konkretnie wyrażenia o "cierpieniu państwa" , którego przecież nie można "nakłuć i doprowadzić do krwawienia". No cóż, tutaj chyba pan Harari korzystał z automatycznego tłumacza SI, bo jakby użyć konkretnego wyrażenia, czyli naród i ludzie - to już niezaprzeczalnie cierpieć mogą i krwawić również!

Ciekawe, że dyskredytując religijne rytuały islamu czy chrześcijaństwa, proponuje nam medytacje. A ta przypadkiem nie jest część dalekowschodnich wierzeń??? Życie i dusza jest dla autora jedynie "opowieścią".

W przypadku edukacji podkreśla wszechobecny zalew informacji, który powoduje, że dzieci w szkołach powinny być bardziej uczone tego, jak odróżniać te prawdziwe od fałszywych, a nie otrzymywać kolejne porcje danych. Idea 4K, czyli krytyczne myślenie, komunikacja, kooperacja i kreatywność.

Wiecie, czym jest koncepcja PDP, czyli powszechny dochód podstawowy, brak stabilności i odejście w niepamięć "pracy na całe życie" czy nawet "profesji na całe życie"? Niektórzy z Was na pewno już zetknęli się z tymi tematami, a być może nawet słyszeli o pewnym projekcie i w naszym kraju?

"Szkoły powinny kłaść mniejszy nacisk na umiejętności techniczne, a silniej akcentować uniwersalne umiejętności życiowe. Najważniejsze będzie zdolność radzenia sobie ze zmianą, uczenia się nowych rzeczy i zachowania równowagi psychicznej w nieznanych sytuacjach".

Trudno się z tym nie zgodzić. Teoretycznie, autor ostrzega, uprzedza pewne zdarzenia i pokazuje możliwości, a w praktyce? Jest jednym z najbardziej znanych doradców i "guru" przedstawicieli elit rządzących. Nie jest więc łatwo uwierzyć we wszystko, a już najbardziej w jego "dobre intencje"...Ale przeczytać tę książkę na pewno warto, wyrabiając sobie przy tym pogląd na całość zachodzących zmian.

Mnie osobiście do siebie nie przekonał, zwłaszcza, że jako dorosła osoba i rodzic nie popieram jego zachęcania nastolatków do lekceważenia doświadczenia poprzednich pokoleń. Sugestia, aby nastolatkowie z dużym dystansem odnosili się do rad dorosłych, bo przecież oni nie rozumieją współczesnego świata, a ich zdanie najczęściej polega wyłącznie na przestarzałych zasadach. No cóż, dostrzegam tutaj indoktrynację w kierunku zwrócenia się ku mediom, które jako na wskroś nowoczesne, proponują młodym ludziom to....co ściśle leży w interesie ich właścicieli...Jest też parę innych sygnałów, ale to pozostawiam do Waszej oceny i czujności podczas czytania.

Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej

Tytuł: 21 lekcji na XXI wiek

Autor: Yuval Noah Harari

Wydawnictwo Literackie

Liczba stron: 454

Oprawa twarda





Komentarze