Ziemia:planeta cierpienia, ucisku, zagłady - Już dość!

 

Wyobraź sobie bankiet, przyjęcie czy jakiekolwiek spotkanie większej liczby osób, na który zaproszenie wysłał Ci ktoś anonimowy. Wchodzisz i rozglądasz się, licząc, że może spotkasz kogoś znajomego albo po prostu osobę, z którą można by porozmawiać. A tutaj zonk! Wszyscy stoją w kilkuosobowych grupkach,  sącząc napoje i dyskutują, ale w obcym języku, kompletnie niezrozumiałym dla Ciebie. I tak właśnie czułam się, rozpoczynając czytanie tej książki.

Co było dalej? Powoli "rozgryzałam" to nieznane słownictwo, szukając odniesienia do rzeczywistości, jaką kojarzę. Może to jest mój główny błąd? Nie wiem. Autor na pewno nie jest standardową postacią w gronie literatów. Powiedziałabym, że na pewno jest outsiderem, bo to, o czym pisze (a i zapewne mówi, gdyż powołuje się na dyskusje z portali społecznościowych) nie jest łatwe ani do zrozumienia ani uwierzenia. Kontynuując to porównanie książki do bankietu w nieznanym towarzystwie, powiem tak; powoli zaczęłam rozpoznawać pojedyncze zdania i przysłuchiwać się dyskusjom, z nadzieją na zrozumienie całego kontekstu.

Książka "Ziemia; planeta cierpienia, ucisku, zagłady - już dość!" ma tytuł, z którym trudno się nie zgodzić. To właśnie on mnie zachęcił, bo jako człowiek, dostrzegam główny problem - cały ogrom absurdalnych przepisów, systemów i pseudo rządów, gdzie chodzi przede wszystkim o pieniądze i podporządkowanie mas je wytwarzających, a nie o życie ludzi. Mając tę wiedzę, chciałam się dowiedzieć, jakie rozwiązania proponuje autor, pisząc w tytule "już dość!". Moje zainteresowanie przechodziło jednak stopniowo, ze z rozdziału na rozdział, najpierw w zaskoczenie, potem nawet w osłupienie. W wielu częściach tego tekstu, zgadzam się w pełni z tym, co obserwujemy dookoła. Zakłamany przekaz medialny, dążenie do zniewolenia poprzez ograniczenia i pełną kontrolę. Czytałam przecież "Nowy wspaniały świat"Huxley'a, który podobnie jak Orwellowski "Rok 1984" przypomina bazowy scenariusz obecnych wydarzeń. 

Autor przedstawia nam liczne powiązania faktów i informacje o współczesnym świecie, łącząc je też z przeszłymi wydarzeniami. Historia już od dawna jest pożywką dla poszukiwaczy prawdy. Jak bardzo jest zafałszowana? Nie wiemy, podobno piszą ją zwycięzcy, a jak chodzi o szczegóły, wystarczy, że przejrzycie stare prl-owskie podręczniki i te obecne. Nie ma co komentować, bo chwilami nie wiadomo jak odróżnić prawdę od fałszu. Wracając jednak do treści książki, znajdziecie w niej naprawdę sporo całkiem wiarygodnych informacji, począwszy od postępującej cyfryzacji społeczeństwa, aż do szczegółów geopolityki, w ujęciu światowym. To wszystko się wydaje się mieć sens, bo przecież każdy, średnio świadomy mieszkaniec tej planety zauważa korporacyjne hierarchie interesów i to, co za tym idzie.

Jest jednak pewien problem, który w pierwszym kontakcie z tą lekturą, może zniechęcić wielu czytelników. Mnie wprawił we wspomniane wcześniej osłupienie. Chodzi o łączenie pewnych sytuacji, a właściwie ich dużej części z siłami pozaziemskimi i to dosłownie, bo pochodzącymi z kosmosu. Kompletnie mnie to zbiło z tropu, bo już miałam wrażenie, że powoli rozumiem język, ale dla mnie jest to temat zupełnie nieznany, żeby nie powiedzieć oscylujący na granicy abstrakcji. 

Jest też druga sprawa, bardzo delikatna, bo dotycząca - ogólnie ujmując - nadwrażliwości psychicznej autora i jego prywatnej historii. Nazywa siebie mistykiem i podaje też parę innych informacji, które mogą wzbudzać dystans zaufania. Wiem, że tak specyficznie uzdolnienia i możliwości kontaktowania się w innych wymiarach, wymagają bycia innym. Staram się pojmować świat "otwartym umysłem", ale do pewnych granic jak dotąd się nie zbliżałam. Ta książka zachęca, aby to zrobić i teraz z jednej strony mam na to ochotę, ale z drugiej jest to dla mnie dość ekstremalne wyzwanie mentalne.  Pozostanę więc raczej w pozycji obserwatora. Czyli parafrazując kwestię przyjęcia; porozglądam się i posłucham jeszcze dyskusji na tym przyjęciu, może zrozumiem coś więcej albo wydarzy się coś, co mnie przekona, potwierdzając, że to prawda - choć tak trudna do pojęcia...  

Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej

Tytuł: Ziemia:planeta cierpienia, ucisku, zagłady - Już dość!

Autor: Mieczysław Jacek Skiba

Wydawnictwo: WFW

Liczba stron: 200

Oprawa miękka


Komentarze