Kilka myśli o sztucznej inteligencji

 

                                                                                    💻

Zaczynamy tę książkę i od razu wskakujemy na "wysokie C". To, czym jest inteligencja, wie chyba większość osób, ale obecnie słowo "inteligenty" stało się tak powszechne, że zaczynamy wątpić, czy aby dobrze rozumiemy to sformułowanie. Mówimy bowiem często o inteligentnych domach, samochodach lub telefonach, zapominając, że pojęcie to powinno jednak dotyczyć kompletnie innych cech. Czy to brak odpowiednich zamienników słownych, czy może efekt zamierzony przez "twórców" obecnej rzeczywistości? Najgorsza jest w tym wszystkim jednak sama puenta, bo autorzy niestety trafnie zauważają, iż jako społeczeństwo produkujemy tak wiele coraz bardziej "inteligentniejszych" urządzeń, podczas gdy sami jako ludzie zasadniczo stoimy w miejscu, a nawet często "cofamy się"...

Inteligencja tymczasem jest z definicji zdolnością pojmowania, postrzegania, rozumienia, analizy i adaptacji do zmian otoczenia. Mamy też określenia takie, jak: inteligencja przestrzenna, językowa, emocjonalna, interpersonalna itd. A gdzie w tym wszystkim jest tytułowa sztuczna inteligencja?

Autorzy przedstawiają nam temat w sposób merytoryczny i szczegółowy, co może nieco odstraszać laików w dziedzinie informatyki. Kiedy jednak pada pytanie "czy sztuczna inteligencja myśli?", natychmiast próbujemy jako czytelnicy choć na chwilę stać się osobami, które chcą zrozumieć i uzyskać odpowiedź. Podobno jeden z naukowców określił w trakcie prowadzonych doświadczeń psychologicznych, w rozmowie ze znanym już chyba wszystkim użytkownikom internetu ChatemGPT, określił jego umiejętności na poziomie podobnym do ponadprzeciętnego studenta. Można to bez wątpienia nazwać wielkim sukcesem. Istnieje jednak pewne "ale". Dotyczy kolejnych badań prowadzonych przez lata i wyjaśnień, że począwszy od pierwszego urządzenia, prototypu współczesnego komputera, aż po dzisiejsze procesory, w żadnym z tych etapów nie było "myślącej świadomości". Pociecha czy rozczarowanie? Pozostawiam do oceny każdemu z osobna.

📶 

Książka jest chwilami aż "gęsta od myśli". To taka próba zderzenia inżynierskiego podejścia z humanistycznymi rozważaniami na temat sztucznej inteligencji i jej przyszłości. Autorzy nieco balansują na granicy języka przystępnego dla przeciętnego czytelnika - laika, a typowo technicznych sformułowań, zrozumiałych jedynie dla profesjonalistów czy studentów informatyki lub pokrewnych jej kierunków. To także próba spojrzenia na współczesne problemy związane ze sztuczną inteligencją z różnych perspektyw. 

Mam też dobrą wiadomość dla humanistów. Jest chwila, w której można poczuć się komfortowo, bo  pojawia się temat książek, znanych i bardzo charakterystycznych. Chodzi o "Rok 1984" oraz "Nowy wspaniały świat". Omawiany temat dotyczy dystopijnych wizji świata, w który ta Orewell'owska określa centralnie sterowany system, który zniewala człowieka, a "Huxley'owa pokazuje, jak społeczeństwo samo pozbawia siebie swobody myślenia w zamian za tandetny, egalitarny dobrobyt. Dociera do nas również przykra prawda, że począwszy od wynalezienia druku i radia, poprzez transmisje telewizyjne, aż do współczesnej sieci internetu, jedna z tych wizji jest urzeczywistniana krok po kroku...

🔗 

Poznajemy też dość głęboko temat asystentów AI, co mnie osobiście zaciekawiło, ze względów zawodowych. I okazało się, że mam podobne odczucia, jak autorzy tej publikacji, którzy pisząc, że uwolnienie człowieka od konieczności wytężania mózgu jest niezwykle kuszące, aczkolwiek granica między tym, co wolelibyśmy oddelegować, a tym, co powinniśmy zachować dla własnej intelektualnej twórczości staje się bardzo płynna. Jest to tym bardziej niebezpieczne, że już obecnie zauważamy w generowanych przez AI tekstach tak zwane halucynacje, czyli "nieprawdziwe prawdy" i nieistniejące źródła, na które się powołuje.  I oby nie doszło do tego, że myśleniem i sensowną konwersacją będą zajmować się kiedyś maszyny, a ludzie zajmą się wyłącznie hedoniczną rozrywką, bo to równałoby się z końcem cywilizacji, jaką znamy. 

Polecam tę publikację wszystkim osobom, które nie przyjmują bezkrytycznie narzucanego modelu zachowań, a wobec technologii odczuwają zarówno pokorę, jak i zdrowy sceptycyzm.

 

Niekoniecznie/ Warto dać szansę / Polecam/ Polecam jak najbardziej

Tytuł: Kilka myśli o sztucznej inteligencji

Autor: Paweł Gburzyński, Wiktor Rzeczkowski, Janusz Zalewski

Wydawnictwo: WFW

Liczba stron: 266

Oprawa miękka

 

 

Komentarze